Analiza meczu: Bayern Monachium - Tottenham

Fot. shutterstock.com

Po dwóch z rzędu porażkach atmosfera wokół Bayernu Monachium nie jest najlepsza. Zespół prowadzony przez tymczasowego trenera Hansiego Flicka spisuje się słabo, a kibice nie szczędzą gorzkich słów. Niektórzy twierdzą, że zwolnienie Niko Kovaca było przedwczesne, bo klub nie miał jasno określonego planu na działania po rozstaniu z tym trenerem. Flick przejął drużynę jako trener tymczasowy i cały czas go prowadzi pełniąc taką właśnie rolę. A to najwyraźniej nie służy piłkarzom, którzy grają po prostu słabo. W środę Bawarczycy będą chcieli zrehabilitować się za ostatnie niepowodzenia, ale czeka ich trudne zadanie. Zagrają bowiem z nieźle prezentującym się ostatnio Tottenhamem. Dla obu zespołów ten mecz nie ma znaczenia w kontekście układu tabeli grupowej. Bayern wychodzi do kolejnej fazy z pierwszego, a Tottenham z drugiego miejsca.  

Trudno przewidzieć w jakich składach zobaczymy obie drużyny. Wiadomo tylko tyle, że w zespole gości zabraknie Harry'ego Kane'a, czyli najlepszego strzelca. - Zostawiłem Kane'a w domu  - przyznał trener Mourinho. Zmiany będą zapewne w jednym i drugim zespole. Jednak dopiero przed meczem zobaczymy, jak duże. 

Na pewno gospodarzom bardziej powinno zależeć na wygranej. Zagrają bowiem przed własną publicznością, która nie jest zadowolona po ostatnich wynikach swoich ulubieńców. Bayern przegrał z Bayerem Leverkusen i Borussią Monchengladbach. - To frustrujące, że nie wykorzystaliśmy swoich okazji, utrzymaliśmy Gladbach w grze. Powinniśmy byli zamknąć mecz wcześniej, tak jak w zeszłym tygodniu powinniśmy byli to zrobić z Bayerem. Zespół ma jakość, aby strzelać bramki, ale w tej chwili nie stosuje jej w praktyce – cytuje słowa trenera Hansiego Flicka serwis www.dieroten.pl. 

Do tej pory Bayern w fazie grupowej wygrał wszystkie pięć meczów i z kompletem punktów zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Tottenham z dorobkiem 10 oczek jest drugi. Trzeba podkreślić jednak, że trzy ostatnie spotkania londyńczycy wygrali. Piłkarzom tego zespołu na pewno siedzi w głowach wynik pierwszej rywalizacji. Przypomnijmy, Bayern rozbił Tottenahm na jego terenie 7:2. 

• #bayern